Typy ludowe: nauka, fotografia, tożsamość
– Ewa ManikowskaWizerunki typów ludowych – przedstawicieli grup etnicznych ubranych w charakterystyczne stroje, ukazanych pojedynczo bądź w grupie, przy typowych zajęciach lub w scenach ilustrujących zwyczaje – stanowiły w ostatniej ćwierci XIX wieku jeden z ważniejszych aspektów działalności fotografów zawodowych w większych i mniejszych ośrodkach środkowej i wschodniej Europy. Gatunek ten wywodził się z tradycji graficznej, której geneza sięga XVI wieku. Sylwety kostiumowe zamieszczane w ilustrowanych relacjach z podróży, księgach kostiumowych oraz na mapach za pomocą stroju charakteryzowały odrębność i wyjątkowość miast, regionów i państw w nowożytnej Europie. W XIX wieku, wraz z industrializacją, stały się one nie tylko ilustracją odmienności kultur i zwyczajów w odległych krajach, ale również różnorodności lokalnej wynikającej z rozwarstwienia społecznego. Jako jeden z ulubionych motywów w prasie ilustrowanej oraz literaturze popularnej, sylwety współkształtowały wówczas schematy rozumienia porządku społecznego. W ostatniej ćwierci XIX wieku do tak skodyfikowanego imaginarium dołączyły typy ludowe. Nie były one jednak tylko kolejnym motywem ilustracyjnym i elementem dopełniającym hierarchię społeczną.
Gatunek typów ludowych powstał na skrzyżowaniu poszukiwań pierwszych ludoznawców i folklorystów oraz pionierów fotografii, stając się zarazem ważnym wyznacznikiem kształtujących się wówczas w Europie wschodniej i środkowej tożsamości regionalnych, narodowych i imperialnych. Od Rygi do Lubljany, od Czerniowiec do Warszawy – poszukiwania te rozbudzone zostały w tym samym momencie w związku z przygotowaniami do Wszechrosyjskiej Wystawy Etnograficznej (1867). Główna część ekspozycji zaaranżowanej w moskiewskim maneżu – pokaz różnorodności etnicznej świata słowiańskiego – oparta była na badaniach koordynowanych przez Moskiewskie Towarzystwo Antropologiczne prowadzonych w samym imperium oraz na słowiańskich terenach Austro-Węgier i Imperium Osmańskiego. Zaangażowani w poszukiwania lokalni folkloryści, sławofile, amatorzy, artyści i fotografowie mieli za zadanie skompletować stroje i przedmioty oraz dostarczyć dokumentację wizualną, która miała być wskazówką, jak wykonać i zaaranżować dioramy grup etnicznych z danego regionu. Szczególnie istotne były fotografie, które wedle zamierzeń organizatorów miały mieć charakter naukowy i stać się wzorcem do wykonania antropologicznych twarzy figur w dioramach. Szczegółową instrukcję opracowaną przez moskiewskie towarzystwo należy uznać za jedną z najwcześniejszych kodyfikacji zasad fotografii antropologicznej.
Większość ludoznawców zaangażowanych w przygotowanie wystawy zetknęło się wówczas z fotografią po raz pierwszy. Podobnie było z fotografami, którzy za sprawą wystawy mieli swój pierwszy kontakt z folklorystyką. Stąd nadesłana do Moskwy antologia typów ludowych okazała się bardzo różnorodna. Zdjęcia były wynikiem nie tyle reguł zapisanych w instrukcji, ale ich zrozumienia i interpretacji, odzwierciedlały ponadto dyskusje i spory zaangażowanych w ich wykonanie folklorystów i fotografów oraz ich temperamenty badawcze i artystyczne. W projekcie uczestniczyli czołowi ludoznawcy i fotografowie. W Królestwie Polskim badania prowadził Oskar Kolberg (1814–1890), który do wykonania dokumentacji zatrudnił Karola Beyera (1818–1877) w Warszawie i zapewne Walerego Rzewuskiego (1837–1888) w Krakowie. Obaj wykonali zamówione fotografie w swoich atelier pod czujnym okiem Kolberga, który nie tylko wybrał modele, zaaranżował ich przyjazd do miasta, ale był też reżyserem póz i scen odgrywanych przed obiektywem. Skomplikowaną logistykę przygotowania takich zdjęć dobrze oddają wspomnienia Justyny Konopki, sąsiadki Kolberga z podkrakowskiej wsi Modlnica: ‘Rzewuskiemu zawieziono do jego atelier przeróżne sprzęty i dekoracje. Wykopano starą, rosochatą wierzbę, kilka pni brzozowych, kosy, sierpy, kądziele, ławy, misy, dzban itp. W pogodne dni pan Puchała wyjeżdżał kilku wozami pełnymi ludzi. Były to całe wesela, z basami, klarnetami, skrzypkami, z drużbami, druhnami iskrzącymi się od wieńców, świecideł i wstążek, chust bajecznie kolorowych i korali prawdziwych.’ Tą relację uzupełnia zdjęcie ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie ukazujące grupę włościan z Wilanowa na placu przed kościołem Wizytek. Odziani w te same stroje, które rozpoznajemy na zdjęciach Beyera przygotowanych na Wszechrosyjską Wystawę Etnograficzną, stoją przy wozie chłopskim, którym przyjechali wraz z niezbędnymi do zaaranżowania zdjęć rekwizytami.
Cykl przygotowany przez Beyera ukazujący typy spod okolic Wilanowa oraz z Kalisza jest doskonałą ilustracją skrzyżowania dwóch temperamentów badawczych i artystycznych (Beyera i Kolberga). Kolberg miał podejście folklorystyczne: dane grupy etniczne charakteryzował materialny świat strojów, sprzętów, codzienności i święta. Beyer na swoje modele z Wilanowa i Kalisza patrzył okiem wytrawnego portrecisty. Ponadto, obaj bardziej niż do instrukcji odwoływali się do znanych im graficznych i malarskich konwencji obrazowania. Stąd zdjęcia wysłane z Warszawy do Moskwy trudno określić mianem antropologicznych a ich wartość naukowa była niewielka. Nawet ujęcia skoncentrowane na twarzy nie były zaaranżowane zgodnie z instrukcją: modele Beyera nie są ukazane ani en face, ani w profilu (ujęcia, które najlepiej umożliwiały analizę i porównania cech rasowych), nieraz trzymały w dłoniach malownicze, ale zbędne rekwizyty (kwiaty, szklankę itp.).
Dla Beyera cykl moskiewski był pierwszą i ostatnią przygodą z gatunkiem typów, dla Rzewuskiego początkiem ważnej gałęzi jego aktywności fotograficznej. Rzewuski stał się stałym współpracownikiem Kolberga, który w 1870 roku przeniósł się w okolice Krakowa i rozpoczął stałą współpracę z Akademią Umiejętności. Jednocześnie, inny czołowy fotograf krakowski, Ignacy Krieger (1820–1889), został zainspirowany do zajęcia się typami przez Izydora Kopernickiego (1825–1891), antropologa, członka Akademii Umiejętności i pierwszego dyrektora Katedry Antropologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wąskie środowisko naukowe nie było jednak głównym odbiorcą typów, które powstawały w tych krakowskich atelier. Dla obu fotografów zdjęcia typów sprzedawane zarówno w formacie gabinetowym jak i wizytowym, często kolorowane, były ważnym źródłem dochodu. Zapotrzebowanie na nie płynęło ze strony polskiej arystokracji i inteligencji, której reprezentanci nie tylko chętnie kolekcjonowali cykle typów, ale również sami stawali przed kamerą, przebierając się w stroje ludowe.
Podobną aktywność prowadzili w Kamieńcu Podolskim Michał Greim (1828–1911) i Józef Kordysz (1824–1896). Ten ostatni pierwsze fotografie typów wykonał na moskiewską wystawę. Ich późniejsze, często wykonywane we współpracy, ujęcia różnorodnych grup etnicznych zamieszkujących Podole i Besarabię znalazły swoje miejsce zarówno w bibliotekach towarzystw naukowych, jak i w polskich kolekcjach we wszystkich trzech zaborach.
Typy ludowe Beyera, Greima, Rzewuskiego czy Kriegera, jak świadczy o tym osiągnięta przez nie popularność, zyskały ważny, ikoniczny wręcz status, który wykraczał poza przypisaną im naukową rolę. Na Wszechrosyjskiej Wystawie Etnograficznej (wystawione w osobnej sekcji etnograficznej) współkształtowały wizerunek imperium jako jednorodnej mozaiki grup etnicznych. Podobnie, album z typami ofiarowany w 1880 roku przez Walerego Rzewuskiego Józefowi II był ilustracją jednego z regionów Austro-Węgier. W polskich kolekcjach stały się one natomiast wyznacznikiem tożsamości regionalnych oraz tożsamości narodowej, klasyfikowane zazwyczaj pod hasłem Polska. W następnych dziesięcioleciach, gdy zasady fotografii antropologicznej zostały na dobre skodyfikowane, typy ludowe portretowane wedle zasad wypracowanych przez pionierów gatunku stały się ważnym wyznacznikiem tożsamości grup narodowych i etnicznych zamieszkujących wschodnią Europę: Polaków, Ukraińców, Litwinów, Białorusinów, Estończyków, Łotyszów czy Żydów.
Podstawowe źródła i literatura