Archiwum fotograficzne Związku Studentów Architektury Politechniki Lwowskiej

– Wojciech Walanus

Na przełomie XIX i XX w. w całej Europie nastąpił wyraźny wzrost zainteresowania badaniem i dokumentowaniem dziedzictwa. Lokalne towarzystwa naukowe i społeczne, organizacje studenckie czy nawet nieformalne grupy osób prywatnych podejmowały liczne akcje dokumentacyjne, motywowane często chęcią zachowania dla potomności obrazów dawnych zwyczajów i cennych pamiątek przeszłości, zagrożonych przez zachodzące na oczach współczesnych przemiany cywilizacyjne.

Taki charakter miał np. „ruch inwentaryzatorski” (survey movement) w Anglii, czy – w niektórych aspektach – „ruch ojczyźniany” (Heimatbewegung) w Niemczech. W szczególny sposób zjawisko to zaznaczyło się na terenach podzielonej zaborami Rzeczypospolitej, gdzie działania mające na celu rozpoznanie i rejestrowanie dziedzictwa postrzegane były jako patriotyczny obowiązek. Równocześnie jednak, podobnie jak w innych państwach europejskich, prace inwentaryzatorskie często podejmowano w odpowiedzi na aktualne postulaty badawcze archeologii, historii sztuki, etnografii i antropologii. Kluczową rolę w gromadzeniu dokumentacji wizualnej odgrywała fotografia, która od czasu wynalezienia w latach 80. XIX w. prefabrykowanych negatywów i łatwych w obsłudze aparatów z migawką szybko stawała się coraz bardziej popularnym sposobem spędzania wolnego czasu. Niewątpliwie, ogólnoeuropejski „ruch inwentaryzatorski” nie zyskałby takiego rozmachu, gdyby nie rzesze fotoamatorów: artystów, architektów, naukowców czy krajoznawców, dla których fotografia była zarówno pasją, jak i narzędziem pracy badawczej.

Na początku XX w. na ziemiach polskich, głównie w dawnym Królestwie Polskim, istniało kilka organizacji, których działalność wpisywała się w scharakteryzowany wyżej profil: przede wszystkim było to założone w 1906 r. Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości (TOnZP), które blisko współpracowało z utworzonym w tym samym roku Polskim Towarzystwem Krajoznawczym i pięć lat starszym Towarzystwem Fotograficznym Warszawskim. W Galicji prace inwentaryzacyjne, jakkolwiek ukierunkowane przede wszystkim na badanie historii sztuki, prowadziła w latach 1905–1910 Komisja Historii Sztuki Akademii Umiejętności, z którą współpracowało wtedy kilku młodych architektów, z Adolfem Szyszko-Bohuszem na czele. W ostatnich latach przed I wojną światową podobną działalność rozwinął także Związek Studentów Architektury Politechniki Lwowskiej (ZSAPL), czego efektem było m.in. utworzenie nieistniejącego dziś, profesjonalnie zorganizowanego archiwum fotograficznego.

O dziejach ZSAPL, wobec zaginięcia dotyczących go archiwaliów, wiadomo niewiele. Założony w 1902 r., był jedną z kilku studenckich organizacji naukowych lwowskiej Politechniki. Jednym z głównych, jeśli nie najważniejszym polem jego aktywności było organizowanie każdego lata wycieczek terenowych w celu studiowania dzieł architektury i dokumentowania ich za pomocą rysunków pomiarowych i fotografii. Już po kilku latach działania te stały się na tyle owocne, że Grono Konserwatorów Galicji Wschodniej zaczęło wspierać je finansowo: w 1909 r. udzieliło Związkowi dotacji na wykonanie „zdjęć architektonicznych” (czyli rysunków pomiarowych) niektórych cerkwi w powiecie stryjskim. Zapewne mniej więcej w tym samym czasie (najpóźniej w 1912 r.) przy ZSAPL utworzono Sekcję Fotograficzną, której najaktywniejszym członkiem był Franciszek Wilczkowski (1881–1932), student Politechniki w latach 1908–1914; oprócz niego fotografowali także inni członkowie Związku: Adam Hełm-Pirgo mł. (1892–1955), Franciszek Rawski i Franciszek Roznarowicz. Dzięki ich zaangażowaniu do wybuchu I wojny światowej Sekcja zgromadziła  bogaty zbiór negatywów, który można rekonstruować na podstawie odbitek fotograficznych przechowywanych w różnych kolekcjach (najwięcej – około 300 szt. – znajduje się w Fototece Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego) oraz reprodukcji w publikacjach.

Lwowscy studenci eksplorowali przede wszystkim Galicję, jednakże, jak świadczą wykonane przez nich fotografie, wyprawiali się także na Spisz (m.in. do Lewoczy, Starej Lubowni i Popradu) i za granicę zaboru rosyjskiego (np. do Nieświeża i Kamieńca Podolskiego). Ich tematyka jest dość zróżnicowana, choć wyraźnie dominują widoki dzieł architektury, szczególnie wiejskiej lub małomiasteczkowej: drewniane kościoły i cerkwie, zamki, dwory i kapliczki przydrożne. Franciszek Wilczkowski i jego koledzy fotografowali oczywiście także Lwów, a jednym z najcenniejszych tego świadectw są zdjęcia wnętrza nieistniejącej już synagogi Złotej Róży, wykonane podczas inwentaryzacji prowadzonej zapewne w 1913 lub 1914 r. pod nadzorem Adolfa Szyszko-Bohusza. W 1912 r. został on bowiem wykładowcą na Politechnice Lwowskiej i, jak można przypuszczać, roztoczył opiekę nad poczynaniami członków ZSAPL. Prawdopodobnie to dzięki niemu działalność inwentaryzatorska Związku, która początkowo nie miała charakteru systematycznej, zaplanowanej akcji, została ujęta w ściślejsze ramy organizacyjne. Świadczy o tym list, jaki Szyszko-Bohusz napisał w styczniu 1914 r. do wybitnego mecenasa kultury i kolekcjonera, Karola Lanckorońskiego: wspomniał w nim o wycieczkach ZSAPL, stwierdzając, że organizowane one były jak dotąd „bez żadnego planu”, niemniej pozwoliły na zgromadzenie znacznej liczby rysunków pomiarowych i fotografii. Szyszko-Bohusz z pewnością doceniał wartość tej dokumentacji, skoro zamierzał przy pomocy studentów architektury opracować kompletny inwentarz zabytków Galicji i starał się uzyskać wsparcie Lanckorońskiego dla tego przedsięwzięcia:

„Od wiosny chciałbym sprawą tak pokierować, by wycieczki te miały charakter bardziej celowy, mianowicie by stały się  pierwszym krokiem do inwentaryzacji zabytków sztuki w Galicji. Plan działania jest następujący.
Jednocześnie wyruszają w dwa powiaty dwie wycieczki, składające się każda z jednego fotografa i jednego rysownika architektury. Zadaniem fotografa będzie robienie zdjęć ze wszystkich godnych uwagi zabytków, zadaniem jego towarzysza – szkicowanie ciekawszych rozwiązań architektonicznych. W ten sposób obydwa te rekonesansy powinny zbadać całkowicie obydwa te powiaty. Po powrocie zaś tych rekonesansów wyruszy w te powiaty wycieczka liczniejsza, przeze mnie prowadzona, której zadaniem będzie opracować w rysunkach pomiarowych najciekawsze zabytki, o których z poprzednich fotografii i szkiców już mieliśmy pojęcie. Sądzę, że w ten sposób dałoby się stworzyć w przeciągu 10 lat inwentarz naszych zabytków, jakiego by nam mogły wszystkie kraje monarchii pozazdrościć. Chodzi tylko o środki. Wycieczki liczniejsze, przeze mnie prowadzone, odbywałyby się i nadal tak, jak obecnie, czyli na koszt prywatny uczestników. Jedyną pozycją do pokrycia są fotografie. W przeciągu miesiąca dwie równorzędne wycieczki rekonesansowe mogłyby wykonać koło 600 zdjęć. Obydwaj uczniowie moi – fotografowie – zgadzają się  zdjęcia te wykonywać za zwrot kosztów: za dostarczenie jednej kliszy i jednej z niej odbitki (13 × 18) trzeba by zapłacić 3 korony 50 halerzy, licząc w to już wszystkie wydatki podróży. Nie jest to dużo, ale tej sumy nigdzie nie mogę wykołatać, mimo, że jestem dość mocną firmą. Nie wierzę w to – otwarcie mówiąc – żeby mogło się w krótkiej drodze utworzyć odpowiednie towarzystwo, rozporządzające wystarczającymi środkami. Czy w tej sprawie nie mogłaby być pomocną Centralna Komisja? Chodzi o te pierwsze 2000 koron, za dobre użycie których z góry ręczę”.

Jaka była odpowiedź Lanckorońskiego, nie wiadomo. Można natomiast przypuszczać, że właśnie w związku z tymi ambitnymi planami i z inicjatywy Szyszko-Bohusza w archiwum fotograficznym ZSAPL wprowadzono jednolity system opisu negatywów, które zapewne od początku porządkowane były według kolejności wpływu i zasady numerus currens. Podobnie jak w innych kolekcjach tego rodzaju (np. TOnZP), a także w archiwach firm fotograficznych (np. zakładu Ignacego Kriegera w Krakowie), odpowiednie znaki własnościowe nanoszono trwale na kliszach, co umożliwiało odbijanie ich na papierze wraz z obrazem pozytywowym. Oznaczenia stosowane przez Sekcję Fotograficzną ZSAPL były przy tym wyjątkowo obszerne. Blisko krawędzi negatywu zapisywano kolejno: skrót nazwy organizacji (Z.S.A.), numer, nazwę miejscowości i nazwę obiektu. Fotografie autorstwa Franciszka Wilczkowskiego opatrywane były ponadto monogramem FW. By ułatwić identyfikację negatywów w trakcie ich inwentaryzowania i nanoszenia tych oznaczeń, przed fotografowaniem w pobliżu obiektu umieszczano tabliczkę z numerem. Dotyczyło to nie tylko przedmiotów ruchomych, jak obrazy czy dzieła złotnictwa, ale także budynków. Tabliczki kładziono wówczas na ziemi, ustawiano na płocie, a niekiedy nawet wkładano w dłonie przypadkowych osób, które pełniły jednocześnie rolę „sztafażu” – niezbyt udanym tego przykładem jest fotografia cerkwi w Łodzinie. Z całą pewnością niezbędnym elementem tego systemu organizacyjnego był rękopiśmienny inwentarz negatywów, a być może także kartoteka.

Trudno precyzyjnie określić rozmiary archiwum. Ze wspomnianego listu Szyszko-Bohusza do Lanckorońskiego wynika, że do końca 1913 r. ZSAPL zgromadził około 500 fotografii. Później liczba ta wzrosła co najmniej do 854 – taki jest bowiem najwyższy numer, jaki udało się zaobserwować na zachowanych odbitkach. Co więcej, przyrost ten nastąpił według wszelkiego prawdopodobieństwa głównie dzięki jednej kampanii inwentaryzacyjnej, przeprowadzonej na początku lata 1914 r. Z notatki zamieszczonej w „Czasie” z dnia 7 lipca wynika, że niedługo wcześniej grupa lwowskich studentów architektury pod opieką profesorów Tadeusza Obmińskiego i Władysława Sadłowskiego przez dziesięć dni dokumentowała zabytki w powiatach sanockim, brzozowskim i dobromilskim. Z kolei analiza spuścizny fotograficznej ZSAPL pozwala stwierdzić, że zdjęcia o numerach od 612 do 854 ukazują wyłącznie obiekty zlokalizowane na terenie tych właśnie powiatów: m.in. w Mrzygłodzie, Starej Wsi, Brzozowie, Haczowie, Jaćmierzu, Komborni, Dobromilu, Nowym Mieście i Kalwarii Pacławskiej. Zbieżność ta nie może być przypadkowa i należy przyjąć, że fotografie te powstały w trakcie wspomnianej akcji. Czy pomyślana była ona jako krok w stronę realizacji zamierzonego przez Szyszko-Bohusza inwentarza zabytków Galicji, przesądzić z braku źródeł nie można; tak czy inaczej, planom tym położył kres wybuch I wojny światowej. Pewne jest, że krótko przed jej początkiem zbiory fotograficzne Związku liczyły niespełna 900 negatywów.

Fotografie Związku Studentów Architektury nie służyły wyłącznie jego członkom, lecz były udostępniane zainteresowanym w postaci odbitek, prawdopodobnie także odpłatnie. Świadczy o tym choćby sposób ich oznaczania: na rewersach umieszczano stempel z pełną nazwą stowarzyszenia i zastrzeżeniem praw do reprodukcji, a także rubrykami, w które wpisywano odręcznie numer i format negatywu oraz nazwę miejscowości. Archiwum Związku dostarczało również materiału ilustracyjnego dla wielu publikacji, przede wszystkim krajoznawczych, by wspomnieć popularne przewodniki Mieczysława Orłowicza po Galicji (1914) i Spiszu (1921), a także niemieckojęzyczny przewodnik Józefa Piotrowskiego po Lwowie i okolicach (1916). Dużo zdjęć ZSAPL znalazło się także wydanym przez TOnZP albumie Wieś i miasteczko z 1916 r., będącym pierwszą próbą całościowej prezentacji polskiej architektury ludowej. Inną formą upowszechnienia rezultatów działalności lwowskich adeptów architektury były wystawy. Fotografie i rysunki eksponowane były m.in. na dorocznych pokazach prac członków Związku w gmachu Politechniki, a także na wystawie „Polska architektura monumentalna od XVI do XIX wieku”, zorganizowanej w 1919 r. w Warszawie przez TOnZP.

Niewiele wiadomo o działalności ZSAPL w okresie międzywojennym. Znane fotografie z lat 20. XX w. (m.in. zamku w Krasiczynie), autorstwa Franciszka Roznarowicza, świadczą o tym, że Sekcja Fotograficzna była wówczas nadal aktywna, wydaje się jednak, że jej archiwum nie powiększyło się już w znaczący sposób. Kres jego istnieniu położył wybuch II wojny światowej.

Print This Post
Podstawowe źródła i literatura

 

Źródła:

  • List Adolfa Szyszko-Bohusza do Karola Lanckorońskiego z 4 I 1914, Archiwum Nauki PAN i PAU w Krakowie, Zbiór Karoliny Lanckorońskiej, K III 150/61

 

Literatura:

  • E. Manikowska, Building the Cultural Heritage of a Nation: The Photo Archive of the Society for the Protection of Ancient Monuments at the Twilight of the Russian Empire, [w:] Photo Archives and the Photographic Memory of Art History, red. C. Caraffa, Berlin 2011 (= I Mandorli, 14), s. 281–282
  • W. Walanus, Fotografie cerkwi drewnianych z terenów dawnej Galicji Wschodniej w zbiorach Fototeki Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego, [w:] Cerkwie drewniane dawnej Galicji Wschodniej, red. W. Walanus, Kraków 2012 (= Skarby Fototeki Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego, t. 1), s. 37–40
  • W. Walanus, Dokumentacja fotograficzna dziedzictwa kulturowego ziem wschodnich dawnej Rzeczypospolitej w zbiorach Fototeki Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego – addenda, [w:] (Nie)utracone dziedzictwo. Inwentaryzacja zabytków sztuki na ziemiach wschodnich dawnej Rzeczypospolitej, red. R. Nestorow, D. Nestorow, P. Jamski, Kraków 2022, s. 179–193
  • W. Walanus, Biogramy fotografów czynnych na ziemiach wschodnich dawnej Rzeczypospolitej do roku 1939 (wybór), [w:] (Nie)utracone dziedzictwo. Inwentaryzacja zabytków sztuki na ziemiach wschodnich dawnej Rzeczypospolitej, red. R. Nestorow, D. Nestorow, P. Jamski, Kraków 2022, s. 287 [Franciszek Wilczkowski], 293 [Związek Studentów Architektury Politechniki Lwowskiej]