Drzeworytnictwo
– Ewa ManikowskaDrzeworytnictwo (ksylografia) w „Encyklopedii Ilustrowanej” Olgebrandta określone jest jako „sztuka wycinania rysunków na gładkiej drewnianej płycie, tak, że odbicie ich może być dokonane na tłoczni drukarskiej”. Powstały w ten sposób wypukły rysunek pokrywany był tuszem i odbijany na prasie drukarskiej. Opis w „Encyklopedii” odnosi się do techniki drzeworytu sztorcowego udoskonalonego i spopularyzowanego pod koniec XVIII wieku przez brytyjskiego naturalistę Thomasa Bewicka (1753–1828). Bewick do wykonania szczegółowych ilustracji zwierząt w swoich książkach przyrodniczych, użył deski charakteryzującego się dużą twardością bukszpanu (w Europie Środkowej i Wschodniej najczęściej posługiwano się drewnem bukowym), która ucięta została w poprzek słojów (stąd określenie drzeworyt sztorcowy), a do wycięcia rysunku – stalowych narzędzi stosowanych dotąd w miedziorytnictwie. Płyta drzeworytnicza mogła mieć tą samą grubość co ruchoma czcionka, tym samym nowa technologia umożliwiała odbijanie ilustracji na prasie drukarskiej oraz wkomponowanie jej w tekst. Od lat 30. z tak przygotowanego zestawu kolumn tekstu i ilustracji sporządzano odlewy (stereotypy), które pozwalały przenieść tekst i ilustrację na bardziej trwałą płytę cynkową (w XIX wieku tę technologię określano w języku polskim mianem trawionki). Następne dziesięciolecia to okres ciągłego wprowadzania nowinek drukarskich i ulepszeń: np. w 1840 roku w czasopiśmie „Illustrated London News” ukazała się pierwsza ilustracja, która odbita została z matrycy pozyskanej w procesie elektrolizy (galwanotypia).
Drzeworyt sztorcowy pozwalał na osiągnięcie dużej dokładności, nadawał się doskonale do reprodukcji fotografii. Była to technologia tania i wydajna (z jednej płyty można było odbić nawet tysiąc ilustracji), która umożliwiła druk publikacji adresowanych do masowego odbiorcy.
Drzeworytnie – jak określano w języku polskim warsztaty, w których przygotowywano ilustracje ksylograficzne – zakładane były w XIX wieku przez wydawców czasopism ilustrowanych.
W centrach Europy Środkowej i Wschodniej pierwsze periodyki ilustrowane pojawiły się w krótkim czasie po debiucie londyńskich i paryskich pierwowzorów, jednak wiele spośród nich miało charakter krótkotrwały (np. rosyjskie „Żywopisnoje obozrenje” ukazywało się w latach 1836–1842; „Ilustracija” – w okresie 1845–1849), a tytuły, które miały z sukcesem wychodzić przez następne dziesięciolecia zainicjowane zostały na przełomie lat 50. i 60. wraz z upowszechnieniem i ugruntowaniem drzeworytu sztorcowego oraz nowej technologii drukarskiej (postępująca automatyzacja, stereotypia). Wśród inicjatorów tego typu przedsięwzięć w tej części Europy byli obeznani z praktykami wydawniczymi w takich ośrodkach jak Paryż czy Lipsk przedsiębiorczy cudzoziemcy, również technologia drzeworytu sztorcowego wprowadzana była przez ksylografów z zagranicznych (przede wszystkim niemieckich) ośrodków.
Region Europy Środkowej i Wschodniej odznaczał się bogactwem i różnorodnością wychodzących tytułów, które odzwierciedlały jego wielonarodowy charakter: znajdziemy tu czasopisma rosyjskie, niemieckie, polskie czy czeskie, których zasięg oddziaływania wyznaczony był nie tyle przez polityczne co etniczne granice. Były to często czasopisma o charakterze narodowym nie tylko w warstwie językowej, ale też literackiej, które odegrały ważną rolę w budowaniu narodowych tożsamości w tym regionie.
„Niwa” jedno z najbardziej popularnych rosyjskich czasopism ilustrowanych prenumerowana była przez mieszkańców Moskwy i Petersburga oraz guberni, w których przeważała ludność prawosławna. Polskie czasopisma ilustrowane, w szczególności te wychodzące w Warszawie, prenumerowane były natomiast przez Polaków ze wszystkich trzech zaborów, zamieszkałych w ośrodkach imperialnych i na emigracji. Czasopisma ilustrowane wydawane w tej słabo zurbanizowanej części Europy nie zbliżyły się nawet do nakładów najbardziej poczytnych tytułów niemieckich, angielskich czy francuskich. Podczas gdy jeden z najwcześniejszych i najbardziej popularnych tygodników ilustrowanych niemieckich, „Illustrierte Zeitung”, osiągnął nakład 11.000 egzemplarzy już w trzy lata od założenia (1846), „Tygodnik Ilustrowany” takim nakładem mógł się pochwalić dopiero u progu XX wieku.
Ilustracje w tygodnikach „obrazkowych” (jak często określane były czasopisma ilustrowane) traktowane były przez współczesnych jako wiarygodne źródło informacji: w drugiej połowie XIX wieku tego typu wydawnictwa w całej Europie zapełniły się wykonanymi na podstawie rysunków lub fotografii drzeworytami ukazującymi aktualne wydarzenia w mieście, kraju i na świecie (wojny, wystawy, portrety osobistości itp.). Redakcje ważniejszych europejskich tytułów wysyłały swoich reporterów i rysowników na miejsce ważniejszych zdarzeń bądź różnymi kanałami pozyskiwały wiarygodne relacje oraz rysunki bądź fotografie, które stanowiły podstawę drzeworytu.
W XIX wieku do utrwalonego w okresie nowożytnym transgranicznego system obiegu informacji prasowej dołączyła ilustracja. Relacje, rysunki, fotografie, a także gotowe płyty z ilustracjami stały się przedmiotem wymiany i handlu między redakcjami: często ta sama ilustracja ukazywała się (nieraz z wielomiesięcznym opóźnieniem) w tytułach wydawanych w różnych ośrodkach europejskich. Nie wszystkie wydarzenia znajdowały jednak takie samo ilustracyjne odbicie w tytułach wydawanych w różnych językach narodowych: wiele z nich miało znaczenie regionalne, ważne hamulce stawiała również cenzura, która w równej mierze odnosiła się do tekstów literackich, jak i do ilustracji.
Powstanie styczniowe, jedno z najważniejszych wydarzeń w Królestwie Polskim oraz w guberniach zachodnich Imperium Rosyjskiego, nie mogło być na bieżąco relacjonowane ani w słowie, ani w obrazie w tygodnikach ilustrowanych ukazujących się na tym obszarze. W latach 1863–1864 poświęcone mu obszerne relacje oraz liczne ilustracje ukazywały się natomiast w czołowych tytułach zagranicznych. Prym wiodły czasopisma francuskie, w szczególności „L’Illustration. Journal Universel”. Za sprawą kontaktów w środowiskach emigracyjnych jego wydawcy byli w stanie pozyskać rysunki i fotografie wykonane przez czołowych polskich rysowników i fotografów, m.in. Juliusza Kossaka (1824–1899), Artura Grottgera (1837–1867) i Karola Beyera (1817–1877), na których podstawie w drzeworytni paryskiego czasopisma wykonywane były nieraz całostronicowe reprodukcje. Ilustracje z przebiegu powstania ukazywały się również w czasopismach polskich wydawanych poza granicami Imperium Rosyjskiego. Założony w Wiedniu tygodnik artystyczno-literacki „Postęp” w obliczu wydarzeń w Imperium Rosyjskim zamienił w latach 1863–1864 swój profil na „polityczny”, ilustracje obrazujące wypadki związane z powstaniem redakcja często pozyskiwała na własną rękę lub nabywała od innych tytułów.
Ważnym ośrodkiem drzeworytnictwa i czasopiśmiennictwa ilustrowanego w Imperium Rosyjskim była Warszawa. Założony w 1859 roku „Tygodnik Ilustrowany” oraz wychodzące od 1865 roku „Kłosy” uznać należy za najważniejsze polskie czasopisma ilustrowane, a ich wydawnictwa – za ważne centra rozwoju drzeworytu sztorcowego. Oba tytuły miały wysokie ambicje literackie oraz artystyczne, ze względu na ograniczenia cenzury aż do 1905 roku kwestie polityczne były zaś drugoplanowe. Ich założycielami byli właściciele dobrze prosperujących warszawskich oficyn wydawniczych – Franciszek Samuel Levental (1841–1902) („Kłosy”) i Józef Unger (1817–1874) („Tygodnik Ilustrowany”) – które znane były z wcześniejszych inicjatyw wydawniczych (Unger – „Biblioteka Warszawska”; Lewental – „Kalendarz ludowy”). Na potrzeby nowych tytułów przy obu drukarniach założone zostały w krótkim okresie czasu drzeworytnie, w których płyty z ilustracjami przegotowywane były przez kilku/kilkunastu ksylografów. Członkowie zespołu drzeworytni często mieli swoje specjalizacje (pejzaż, postacie, partie nieba itp.), co pozwalało na usprawnienie pracy. Drzeworytnie – obok dobrze wyposażonej i ciągle udoskonalanej drukarni oraz odlewni czcionek – stały się w tym okresie niezbędnym elementem dobrze zorganizowanego XIX-wiecznego zakładu wydawniczego. Do przygotowania ilustracji w obu tytułach zaprzęgnięte zostało grono młodych artystów związanych z warszawską Szkołą Sztuk Pięknych, a za ich jakość, charakter i tematykę odpowiedzialny był kierownik artystyczny. Publikowane ilustracje miały charakter regionalny (wiele z nich odnosiło się do Warszawy) i narodowy, a szczególną rolę odgrywały reprodukcje pamiątek historycznych, widoków i typów. Ze względu na wspomnianą wyżej cenzurę oraz artystyczno-literacki profil, to właśnie tego typu ilustracje dominowały w obu tytułach. Miały one większy format i pomyślane były nieraz jako serie do wycięcia i kolekcjonowania. W latach 60. np. w „Tygodniku Ilustrowanym” ukazywała się stała rubryka ilustrowana poświęcona dawnym ubiorom i uzbrojeniu oraz seria typów. Oba tytuły inicjowały również kolekcjonerskie serie ilustracji, które ukazywały się w oddzielnych zeszytach. Dobrym przykładem był wydawany w latach 1873–1876 przez „Kłosy” „Album Matejki”, na który składały się wypracowane i dokładne reprodukcje obrazów i rysunków krakowskiego malarza.
„Warszawskie drzeworytnictwo od 1860 roku rozwinęło się bardzo świetnie i stało się sławnem nie tylko u nas, ale i zagranicą. Drzeworyty warszawskie kupują do Francji, do Moskwy i do Niemiec”: tymi słowami w 1877 roku na łamach „Ruchu Literackiego” zapowiadano założenie kolejnej warszawskiej drzeworytni przez Jana Styfiego (1841–1921) i Andrzeja Zajkowskiego (1851–1914). Ten pierwszy był jednym z najbardziej przedsiębiorczych ksylografów warszawskich: rzemiosła uczył się pod okiem Belga Edwarda de la Haye zatrudnionego w pierwszej drzeworytni warszawskiej założonej przez medaliera i rytownika, Jana Minheimera (1808–1879), następnie prowadził własną drzeworytnię z innym prężnym ksylografem, Aleksandrem Regulskim (1839–1884), kierował kolejno drzeworytniami „Tygodnika Ilustrowanego” i „Kłosów.” Drzeworytnie zakładane przez ksylografów wykonywały ilustracje na zamówienie czasopism ilustrowanych, książek, kalendarzy, almanachów encyklopedii oraz do wydawnictw opartych na ilustracji określanych wówczas mianem „dzieł obrazkowych.” Jednym z najbardziej prężnych zakładów tego typu była Drzeworytnia Warszawska założona przez kooperatywę ksylografów, której ilustracje cieszyły się takim zainteresowaniem wydawców petersburskich, że spółka zdecydowała się na otwarcie filii w stolicy Imperium. Jednym z jej najważniejszych przedsięwzięć na rynek polski był wydany w 1877 roku spółce z wydawnictwem Salomona Olgebrandta Synów „Wilanów Album: zbiór widoków i pamiątek oraz kopie z obrazów Galerii Wilanowskiej” autorstwa Hipolita Skimborowicza z ilustracjami wykonanymi na podstawie rysunków Wojciecha Gersona oraz czołowych warszawskich rysowników pracujących pod jego kierunkiem.
„Album” Skimborowicza – wydany w formacie in folio na papierze satynowym i oprawiony w skórę ze złoconymi ornamentami i wytłoczonym portretem Jana III Sobieskiego zaopatrzony był w 48 całostronicowych tablic ilustracyjnych oraz liczne ilustracje wkomponowane w tekst – jest przykładem największego kunsztu ksylograficznego. Drzeworytnicy w drugiej połowie XIX wieku pracowali zarówno jako wytwórcy tanich i popularnych reprodukcji, reprodukowanych w czasopismach czy kalendarzach, jak i artystycznych ilustracji, które ukazywały się na droższym papierze jako ilustracje książek lub albumów. Wśród najsłynniejszych wydawnictw tego typu można wymienić drugie wydanie „Starej Baśni”, które ukazało się w 1879 roku w drukarni Gebethnera i Wolffa z okazji jubileuszu Józefa Ignacego Kraszewskiego. Drzeworyty według rysunków Michała Elwira Andriollego wykonał w drzeworytni „Kłosów” Józef Holewiński (1848–1917), który był także autorem ilustracji wspomnianego wyżej „Albumu Matejki.” Wśród arcydzieł drzeworytnictwa warszawskiego tego okresu wymienić należy również reprodukcje obrazów współczesnych artystów polskich, które publikowane były zarówno w czasopismach ilustrowanych, jak i jako oddzielne serie.
Od 1892 roku ilustracje zamieszczane w „Tygodniku Ilustrowanym” (głównym warszawskim czasopiśmie tego typu po przejęciu przez jego wydawcę w 1890 roku „Kłosów”) były stopniowo publikowane nową metodą fotomechaniczną, która w ciągu kilku lat miała zrewolucjonizować ilustratorstwo warszawskie. W numerze jubileuszowym, wydanym z okazji 50-lecia założenia „Tygodnika” został dokładnie opisany nowy sposób produkcji ilustracji:
„cały materiał ilustracyjny rysunki, fotografie, odbitki idzie najpierw do rysowni, gdzie o ile potrzeba zachodzi, podlega retuszowaniu, wyraźniejszemu zaznaczeniu konturów, słowem, potrzebnym ulepszeniom technicznym. Następnie każdy wzór w wielkiej Sali będzie sfotografowany na szkle przez siatkę (raster). To przepuszczenie przez siatkę ma na celu rozłożenie wzoru na punkty. Każdy obraz jest szeregiem tonów, od zupełnego światła do zupełnej czarności stopniowanych. Tych tonów niepodobna inaczej odznaczyć na ilustracji, jak tylko szeregiem drobniejszych i większych punktów. Do tego służy właśnie drobna bardzo siateczka naniesiona na szkle, w której każdym centymetrze kwadratowym przecina się sześćdziesiąt linii, dających zatem 3600 punkcików przecięcia. Ten szklany negatyw musi być teraz przeniesiony na płytę cynkową, z chemicznie czystego cynku wyrobioną, o powierzchni gładkiej, jak lustro.”
W 1911 roku przy „Tygodniku Ilustrowanym” od kilku lat nie funkcjonowała już drzeworytnia. Ilustracje wykonywane były w Zakładach Graficznych Bolesław Wierzbicki i Spółka, w których na potrzeby czasopisma zlecano kilka tysięcy klisz rocznie. Samo czasopismo za sprawą nowej technologii oraz liberalizacji cenzury w Imperium Rosyjskim (1905) bardzo się zmieniło, zarówno w warstwie wizualnej, jak i literackiej. Ilustracji publikowano znacznie więcej, jednakże straciły one swój charakter artystyczny, a główną ich podstawą stała się fotografia.
Rozwój drzeworytu sztorcowego w Europie Środkowej i Wschodniej zbiegł się z rozbudzonym zainteresowaniem oraz kolekcjonerstwem ilustracji wykonanych w technice tradycyjnego drzeworytu w kontekście narodowym. Hasło „drzeworytnictwo polskie” w drugim tomie „Encyklopedii Staropolskiej Ilustrowanej” Zygmunta Glogera stanowi ugruntowanie tej rozwijającej się we wszystkich trzech zaborach od początku lat 30. tradycji. Początki tych zainteresowań wyznacza m.in. wydany w 1849 roku w Krakowie album „Zbiór odcisków drzeworytów w XVI i XVII wieku w różnych dziełach polskich odbitych a teraz w Bibliotece Uniwersytetu Jagiellońskiego Zachowanych.” W 1837 roku Józef Muczkowski (1795–1848), ówczesny kustosz Biblioteki Jagiellońskiej znalazł w zbiorach tej książnicy niemal 3000 zachowanych klocków drzeworytniczych z XVI i XVII wieku, które pochodziły z różnych drukarń krakowskich. Znalezisko, które zawierało m.in. ilustracje do Biblii i Postylii Wujka, kronik, herbarzy, dzieł astronomicznych itp. wzbudziło duże zainteresowanie bibliofilów, uczonych i kolekcjonerów. W 1840 roku część ilustracji wydał Ludwik Kotecki, dyrektor Szkoły Technicznej w Krakowie, nie dodając jednak do ilustracji zorganizowanych zgodnie z kluczem ikonograficznym żadnego komentarza. Dopiero trzecie wydanie z 1849 roku zaopatrzone zostało w komentarz naukowy. Dziś album ten ma status cymelium – pożar, który wybuchł w Krakowie 18 lipca 1850 roku strawił niemal kompletnie znajdujące się w drukarni Biblioteki Uniwersyteckiej wydanie. Zainteresowaniem kolekcjonerów i badaczy w tym regionie Europy cieszył się również drzeworyt ludowy. Wydany w latach 1881–1891 trzytomowy album chromolitograficzny „Russkije narodnyja kartinki” uznać należy za jeden z najważniejszych przykładów kolekcjonerstwa i badań tego typu w tej części Europy. Rowinskij, moskiewski prawnik, członek Cesarskiej Akademii Sztuk Pięknych i Cesarskiej Akademii Nauk, był zapalonym kolekcjonerem lubek, czyli popularnych drzeworytów o tematyce religijnej i świeckiej, które w świecie prawosławnym funkcjonowały od początków XVI wieku. Wydany jego staraniem i kosztem album będący monografią jego kolekcji, po dziś dzień stanowi jedną z klasycznych prac dotyczących lubek.
Podstawowe źródła i literatura
Źródła:
- ważne kolekcje polskich drzeworytów sztorcowych oraz XIX-wiecznej ilustracji prasowej znajdują się w dziale grafiki Muzeum Narodowego w Warszawie oraz w Muzeum Warszawy.
Bibliografia:
- Anna Grochala, Ewa Milicer, Kamilla Pijanowska, Powstanie styczniowe w europejskiej ilustracji prasowej. Grafika z kolekcji Krzysztofa Kurka, Warszawa 2014
- Anna Kotańska, „Ilustratorzy i drzeworytnicy warszawskich drugiej połowy XIX wieku: na marginesie katalogu drzeworytów o tematyce warszawskiej.”, Almanach Muzealny 1(1997), 75–116
- Mieczysław Opałek, Drzeworyt w czasopismach warszawskich XIX stulecia, Warszawa 1949
- Małgorzata A. Quinkestein, „Unikatowy album drzeworytów. Brudnopis Józefa Muczkowskiego”, Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej, 27(2005), s. 103–107
- Ewa Skotnicza, „Popularyzacja zabytków ojczystych w grafice polskiej XIX wieku”, Ochrona Zabytków 66(2013), 325–345
- Ad Stijman, Engraving and Etching 1400–2000. A History of the Development of the Manual Intaglio Printing Process, Antwerp 2013
- Thomas Smits, The European Illustrated Press and the Emergence of a Transnational Visual Culture of the News, Routledge 2020
- Yukiko Tatsumi, „Russian Illustrated Journals in the Late 19th Century. The Dual Image of Readers”, Acta Slavica Iaponica 26(2009), 159–176
- wirualne museum drzeworytów ludowych: http://www.folkwoodcuts.eu